HEJ HEJ!
To najpierw trochę historii… Moje pierwsze „bycie” w Poznaniu ani trochę nie było związane z uczelnią, na której studiuję obecnie. Mało tego, przed pobytem nie wydawało mi się, że tam skieruje swój tyłek na studia 😮 Wprawdzie papiery złożone, ale tak średnio chętnie…
Moja rola wtedy ograniczała się do przetransportowania kandydatki na studentkę Politechniki na testy itp.
Ale mnie zauroczyło wtedy miejsce wskazane na zdjęciu… tak, Malta. Do tej pory uważam ją za najpiękniejsze miejsce Poznania latem
Tamtego dnia w średnim stopniu udało się załatwić jakiekolwiek sprawy. Lepiej było zamiast tego usiąść na zielonych łóżkach pod galerią z kawą mrożoną w dłoni i wzrokiem zwróconym na wyspę i Jezioro Maltańskie.
Malta to właśnie miejsce z rodzaju takich, które kocham najmocniej – można usiąść na łonie natury, rozmyślać. Można wejść wgłąb wyspy, wyciszyć się, pobiegać, pomyśleć, a przy tym wszystkim podziwiać… Od zawsze stawiam przede wszystkim na rozwój wewnętrzny, toteż w takich „oderwanych” od głośnej, miejskiej rzeczywistości azylach bywam bardzo chętnie. Lubię schować się tam na jakiś czas i jak śpiewa Artur Rojek: „jakoś tak nienaturalnie, trochę przesadnie pobyć sam”.
Od tamtego dnia Poznań stawał się coraz
atrakcyjniejszy, zaczęły się częstsze
wycieczki, a fascynacja tym miastem
rośnie do dziś…
a rozmyślać nad jeziorem do dziś chodzę. I nie tylko rozmyślać…
Zostaw odpowiedź
Najnowsze wpisy
Najnowsze komentarze
Archiwa
Kategorie
Meta
- Zaloguj się
- Kanał RSS z wpisami
- Kanał RSS z komentarzami
- Śmieszne filmiki
- Zakupy grupowe, okazje, promocje